niedziela, 27 stycznia 2008
czwartek, 24 stycznia 2008
idzie nowe, koniec starego
Może zacznę od złej wieści : w związku z brakiem czasu i odłożeniem pojemniczka z dala od innych, 5 wykiełkowanych pestek, które miałam z woreczka foliowego, trzeba wyrzucić. Zostało 7, z których 1 wykiełkowała i tą zostawię, resztę wyrzucam. W związku z tym, że wcześniej zdążyłam wyrzucić pestkę, którą wsadziłam do ziemi (robactwo ją dopadło) - ta będzie 3cią i ostatnią z foliowego woreczka.
Z 5 pozostałych pestek z 2giego naczynia 4 wykiełkowały, 5tą wyrzucam.
Pierwszy i drugi pęd już całkiem podrosły. Poza tym pojawiły się we wtorek 4 nowe pędy, w tym 2 białe, które już nabierają kolorów.
Z 5 pozostałych pestek z 2giego naczynia 4 wykiełkowały, 5tą wyrzucam.
Pierwszy i drugi pęd już całkiem podrosły. Poza tym pojawiły się we wtorek 4 nowe pędy, w tym 2 białe, które już nabierają kolorów.
niedziela, 20 stycznia 2008
Białe liczi
Dziś likwiduję pierwsze naczynie z pestkami. Tylko 7 do tej pory nie wykiełkowało, więc pewnie i tak tego nie uczynią. Wszystkie pestki z tego naczynia, które wykiełkowały, dalej się moczą z chwilowego braku ziemi. :)
Pierwszy pęd już się całkiem rozrósł, zaczyna wypuszczać listki. Poza tym wypuszcza drugą odnogę przy podstawie.
Pojawił się też drugi pęd - biały. Z początku nie byłam pewna czy wszystko w porządku, bo był blady jak korzeń, ale kształtem przypominał pęd. Teraz zaczyna w końcu nabierać kolorów, więc już nie mam co do niego żadnych wątpliwości. Żeby było śmieszniej: pojawił się w mojej najjaśniejszej, żółtej doniczce. W środę lub czwartek się pojawił.
wtorek, 15 stycznia 2008
sobota, 12 stycznia 2008
wtorek, 8 stycznia 2008
sadzenie pestek z drugiego naczynia
Posadziłam dziś 13 petek z 2giego naczynia, w tym 3 pęknięte , których doniczki oznaczyłam. Co ciekawe wykiełkował 1 karzełek. W drugim naczyniu moczy się teraz 5 ostatnich pestek.
15 pestek z 1go nacyznia wymaga zasadzenia, ale chwilowo nie bardzo mam do czego, wiec muszą poczekać :/
Wywaliłam też wszystkie pestki z plastikowej podstawki. Sczerniały, dalej były pomarszczone, a w dodatku zaczęły pleśnieć. Wniosek: gdy pestki liczi zaczną się marszczyć z wysuszenia - już nic z nich nie będzie. Spodziewałam się tego, ale trzeba było empirycznie sprawdzic;)
Kiełkują też 2 pestki z ostatniego naczynia.Je też posadziłam.
15 pestek z 1go nacyznia wymaga zasadzenia, ale chwilowo nie bardzo mam do czego, wiec muszą poczekać :/
Wywaliłam też wszystkie pestki z plastikowej podstawki. Sczerniały, dalej były pomarszczone, a w dodatku zaczęły pleśnieć. Wniosek: gdy pestki liczi zaczną się marszczyć z wysuszenia - już nic z nich nie będzie. Spodziewałam się tego, ale trzeba było empirycznie sprawdzic;)
Kiełkują też 2 pestki z ostatniego naczynia.Je też posadziłam.
niedziela, 6 stycznia 2008
dalsze kiełkowanie
Obecnie 10 pestek. z 1 naczynia kiełkuje. Kiełkuje także 6 pestek z drugiego naczynia. Postaram się zasadzić je w najbliższym czasie.
Podejrzewam, że 1 karłowata pestka z 1 naczynia jest martwa, gdyż jest ciemniejsza niż inne, unosi się na powierzchni wody i wygląda na podeschniętą mimo moczenia.
Sądzę, że pestki z 2 ostatnich naczyń również są martwe, bo wyglądają na pomarszczone mimo moczenia. Dam im jeszcze 2 tygodnie szansy, chyba że wcześniej spleśnieją.
Podejrzewam, że 1 karłowata pestka z 1 naczynia jest martwa, gdyż jest ciemniejsza niż inne, unosi się na powierzchni wody i wygląda na podeschniętą mimo moczenia.
Sądzę, że pestki z 2 ostatnich naczyń również są martwe, bo wyglądają na pomarszczone mimo moczenia. Dam im jeszcze 2 tygodnie szansy, chyba że wcześniej spleśnieją.
czwartek, 3 stycznia 2008
Sadzenie
2 kolejne pestki z 1go naczynia zaczynają kiełkować, prawdopodobnie zaczyna też 1 z 2go naczynia. Zostawiłam je w wodzie by moczyły się dalej. Dorzuciłam też do wody spękaną pestkę, po uprzednim podsuszeniu.
Pozostałe kiełkujące pestki wysadziłam do doniczek z ziemią. Poza doniczką podłużną, w której są 3 pestki, wszędzie wsadzałam 1 pestkę na doniczkę. Doniczka podłużna i 2 nowe małe doniczki mają dna posypane żwirkiem, a dopiero na to daną ziemię. Reszta doniczek jest wypełniona zwykłą świeżo kupioną ziemią uniwersalną. Jedyna doniczka zawierająca starą ziemie ma ją uprzednio wyprażoną w piekarniku.
Doniczka podłużna i 4 najmniejsze (widoczne na zdjęciu) są nowe. Użyłam też 2 większych doniczek wcześniej nie używanych. 3 stare doniczki były uprzednio wyparzane wrzątkiem.
Pestki wsadziłam poziomo, pęknięciem do dołu. Zrobiłam tak, ponieważ z tego pęknięcia prostopadle do nasiona wyrasta korzeń, a później pęd. Może i nie ma to wielkiego znaczenia, bo nawet posadzone zupełnie na odwrót powinny dać sobie radę, ale po co roślinie życie utrudniać ;)
środa, 2 stycznia 2008
Moje pestki
Dziś pozostałe pestki wylądowały w wodzie. Zajęłam się też pestkami ,które dostałam jakieś 3 dni temu i zostawiłam w woreczku foliowym.
- biała miseczka cini- minis : pestki moczone od początku
- biały kubek: pestki moczone jako drugie
- pomarańczowa podstawka : pestki, które schły najdłużej, dziś umieszczone w wodzie
- kubek z ziemią: 1 z pestek z woreczka
- drewniana pokrywka: reszta pestek z woreczka (tych najładniejszych, reszty tym razem się pozbyłam)
wtorek, 1 stycznia 2008
Subskrybuj:
Posty (Atom)